Koniec zmagań w Pucharze Polski. Relacja Kuby Matulki.

ikona
 
Cześć Sport Garage
Od ostatniego razu wiele się wydarzyło. Po edycjach Pucharu Polski na Żarze, pojechałem do Włoch na 52 Trofeo Topolino. Zawody jak przystało na Mistrzostwa Świata, stały na bardzo wysokim poziomie. Pomimo nie sprzyjającej pogodzie, organizatorzy idealnie przygotowali trasę giganta. Konkurencja postawiła poprzeczkę bardzo wysoko. Prawie minutowy gigant był bardzo wymagający, zmiany rytmu i trudna konfiguracja trasy dały niezłą zabawę. Wynik jak na pierwszy start w taaakiej imprezie niezły — 12 plac i 2 miejsce ze swojego rocznika. Drugiego dnia był slalom, po którym sobie wiele obiecywałem. Cóż rzuciłem się trochę za bardzo i szybko zakończyłem jazdę.
Miniony tydzień to 3 dni zmagań w Pucharze Polski. Na Harendzie odbyły się slalom i gigant a w Jurgowie ostatniego dnia finały w slalomie.Pierwszy slalom zakończyłem w pierwszym przejeździe na wertikalu. Drugi dzień to bardzo podkręcony gigant. Walka do samego końca i 1 miejsce!!!
Po zawodach na Harendzie przenieśliśmy się do Jurgowa na finałowy slalom. Nagłe opady śniegu, wiatr i mróz nie ułatwiały zadania. To sprawiło, że ten ostatni slalom był dla mnie najtrudniejszym sprawdzianem tego sezonu w Pucharze. Oba przejazdy wypadły super i wjechałem na najwyższy stopień pudła.
Sezon startowy w zasadzie zakończony. Na początku sezonu nie mogłem nawet marzyć o takich wynikach. W klasyfikacji generalnej Pucharu Polski ostatecznie zająłem 2 miejsce a w rankingu PZN/FIS 1.
Kupa czasu spędzona na treningach przyniosła efekty. Teraz miesiąc przerwy i zaczynamy karuzelę od początku.
Wielkie dzięki dla Sport Garage za wsparcie przez cały sezon.
Ten wpis został opublikowany w kategorii Aktualności. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

Możliwość komentowania jest wyłączona.